Mieszkańcy uciekli kiedy zobaczyli słonie pędzące wśród ich domów. Według jednego z nich - Jatina Burmana - po zjedzeniu potężnych ilości bananów słonie zaczęły burzyć domy. - Ostatniej nocy mieliśmy w wiosce ceremonię religijną. Około północy usłyszeliśmy słonie nadchodzące z kierunku Vikasnagar. Spałem, obudziła mnie moja żona. Zabrałem dzieci na plecy i uciekliśmy - opowiada mężczyzna. Na dziko w Azji żyje około 50 tys. słoni - 100 lat temu liczba ta wynosiła dwa razy tyle. Zazwyczaj nie zbliżają się do ludzkich siedzib. Jednak w miarę zanikania lasów - karczowanych pod uprawy rolne - wiele słoni zaczęło atakować gromadzone przez ludzi zapasy jedzenia. W niektórych miejscach słonie przeprowadzają nawet coroczne ataki na pola ryżu - inne natomiast posmakowały lokalnego likieru i piją wszystko, co im się nawinie pod trąby. W Indiach słonie są uważane za święte zwierzęta, a bóg z głową słonia - Ganesz - jest ważna postacią w hinduskim panteonie. Jednak tradycyjny szacunek dla tych zwierząt i tabu okrywające zabijanie ich powoli zanika wobec groźby jaką stanowią dla ludzi.