- Ludzie są różni, mają również różne preferencje seksualne, tacy się rodzą i uszanujmy prawo tych ludzi do własnej tożsamości, również płciowej, kulturowej. Miejmy szacunek dla wszystkich. Nasze państwo jest gwarantem ochrony praw i wolności obywatelskich. Prawem każdego jest integralność osobista i tożsamość kulturowa, i państwo ma je zapewnić - mówił Kalisz. Przypomniał, że brał udział w pracach nad konstytucją i podkreślił, że przepis o ochronie małżeństwa został sformułowany z szacunku dla instytucji małżeństwa, a nie po to, żeby wykluczyć "inne prawne formy szczęścia". - Jest niezwykle poważny spór w Polsce: jak rozumiemy nasze państwo obywatelskie: czy w kategoriach włączających czy wykluczających. Czy my wszyscy potrafimy rozmawiać o swoich prawach i obowiązkach, nawet jeśli się z tymi ludźmi nie zgadzamy, czy jeśli z kimś się nie zgadzamy, to go wykluczamy? - pytał Kalisz. Podkreślił, że art. 30 konstytucji stanowi, że "każdy człowiek z chwilą urodzenia ma przyrodzoną godność ludzką". - To oznacza także prawo do swojej tożsamości i tego, żeby państwo nie zmuszało go do jakichkolwiek działań naruszających tę godność - mówił. - Sejm RP, panie posłanki, panie posłowie, stanowicie organ władzy ustawodawczej, jesteście organem władzy państwowej. Każdy organ władzy publicznej jest zobowiązany do poszanowania przyrodzonej godności. Apeluję do wysokiej izby o przestrzeganie art. 30 konstytucji - powiedział Kalisz. W czwartek odbywa się sejmowa debata nad projektami ustaw o związkach partnerskich. Jest ich w sumie pięć: dwa o związkach partnerskich, dwa to przepisy wprowadzające (są to wspólne projekty RP i SLD), jeden "o umowie związku partnerskiego" (autorstwa posła Artura Dunina z PO).