Przypomnijmy, komisarzem został związany z AWS mecenas Andrzej Herman. Komisarz zarządza najbogatszą i największą gminą w kraju. A to, że pochodzi on z AWS oburzyło wielu polityków. Koalicyjna Unia Wolności nie kryje niezadowolenia. - To decyzja niezgodna z prawem - twierdzi wiceszef Unii Tadeusz Syryjczyk. Jego partyjny kolega, prezydent Warszawy, Paweł Piskorski zapowiada, że decyzja premiera jeszcze dziś zostanie zaskarżona do Naczelnego Sądu Admnistracyjnego. - W moim przekonaniu stała się rzecz zła i został stworzony bardzo zły precedens. Władzę państwową wykorzystuje się bez wyraźnego uzasadnienia dobrem publicznym - powiedział Balcerowicz dzisiaj rano w pierwszym programie Polskiego Radia. Podkreślił, że wczoraj po południu odbyło się spotkanie dotyczące zasadności czy bezzasadności decyzji o ewentualnym wprowadzeniu zarządu. - W jego wyniku wspólnie ustalono, że nie ma żadnych wyraźnych podstaw, z których wynikałaby konieczność wprowadzenia tak nadzwyczajnego środka - powiedział. Balcerowicz dodał, że w spotkaniu uczestniczyli m.in. wiceprzewodniczący UW Tadeusz Syryjczyk, prezydent Warszawy Paweł Piskorski, szef MSWiA Marek Biernacki oraz eksperci prawni. - Ta decyzja dołącza kolejny wielki problem do tych problemów, które do tej pory ze strony liderów AWS nie zostały rozwiązane. Musi być wyraźnie skierowane pytanie do Mariana Krzaklewskiego, jako kandydata na prezydenta, jaka jest jego rola w tej decyzji - powiedział Balcerowicz. Według niego, nie można było wprowadzić zarządu komisarycznego "bez naginania prawa". - Ta decyzja niczego nie upraszcza, tylko komplikuje dotychczasowy zły ustrój Warszawy - podkreślił wicepremier. Dodał, że - w jego opinii - decyzja o wprowadzeniu zarządu oznacza osłabienie autorytetu władzy państwowej. - Jej autorytet jest chroniony wtedy, kiedy jest poza wszelkimi przypuszczeniami, że prawa się nie nagina do celów partyjnych - podkreślił.