Jak twierdzą źródła policyjne, wnuczka hiszpańskiego malarza, Diana Widmaier Picasso, przebywała wraz z osobą towarzyszącą w swym ekskluzywnym domu w XVII dzielnicy Paryża, kiedy zdarzenie miało miejsce. Według Paula Lombard, prawnika Diany Widmaier Picasso, nie wykryto żadnych śladów włamania. Obrazy, zidentyfikowane jako "Maya z lalką" i "Portret Jacqueline" skradzione zostały w nocy. Policja twierdzi, że nie ma świadków żadnego podejrzanego incydentu sugerującego przygotowania do kradzieży. Okolica, w której dokonano przestępstwa, uważana jest za ekskluzywną. Bernard Darties, zastępca szefa centralnego biura do spraw dziedzictwa kulturalnego uważa, że złodzieje prawdopodobnie są mistrzami w swoim fachu, na co wskazuje brak jakichkolwiek śladów przestępstwa.