Jak twierdzi, policjanci pobili ją, a w izbie wytrzeźwień przywiązano ją do łóżka i odmówiono zastrzyku insuliny. Śledztwo zostało jednak umorzone. Stwierdzono, że obrażenia kobiety były wynikiem jej agresywnego zachowania, które zmusiło policjantów do interwencji. Podczas wczorajszego przesłuchania w Strasburgu strona rządowa dowodziła, że użycie przez policjantów siły było uzasadnione i zgodne z polskim prawem. Reprezentujący skarżącą adwokat mówił natomiast, że śledztwo nie było rzetelne, nie przesłuchano wszystkich świadków, a w aktach nie ma oryginału protokołu z badania na zawartość alkoholu we krwi. Trybunał wyda wyrok w ciągu kilku miesięcy.