Podaną przez sobotni dziennik "La Repubblica" wiadomość o zawieszeniu około 60-letniego księdza, pełniącego dwie ważne funkcje w kongregacji, potwierdził natychmiast rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi. Wobec księdza wszczęto postępowanie dyscyplinarne. "Zwierzchnicy podchodzą do sytuacji z wymaganą dyskrecją i szacunkiem dla zainteresowanej osoby, chociaż ta osoba zbłądziła" - powiedział ksiądz Lombardi. Wyjaśnił, że władze watykańskie "muszą reagować ze stanowczością i surowością na zachowanie niezgodne z posługą kapłańską i misją Stolicy Apostolskiej". Według słów dyrektora biura prasowego Stolicy Apostolskiej, nie wiadomo jeszcze , kiedy zapadną następne decyzje dotyczące przyszłości księdza. Włoskie media podkreślają, że bohater tego skandalu był bardzo dobrze znanym przedstawicielem Watykanu, nie tylko dlatego, że stał na czele jednego z departamentów kongregacji i był w jednej z jej komisji; odprawiał również msze transmitowane przez włoską telewizję katolicką Telepace. Niedawno, siedząc w swoim biurze w Watykanie udzielił anonimowo wywiadu programowi telewizji La 7, gdzie opowiedział o swym homoseksualizmie i o tym, jak ukrywa swą orientację. Jego wypowiedzi wywołały wstrząs. Jak się podkreśla, został szybko zidentyfikowany i natychmiast odsunięty od pracy.