W 4 min za linią pola karnego sfaulowany został Adamczyk, a rzut wolny sprytnie rozegrali Mateusz Jaskólski z Bąkiem. Miej-scowi wywalczyli tylko rzut różny, jednak. Skalnik nie zamierzał się bronić i grał bardzo ambitnie. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i po uderzeniu Sebastiana Ziajki było 0-1. Kolejny atak Miedzi dał jej drugą bramkę - czytamy w "Nowej Trybunie Opolskiej". Końcówka meczu należała do gości, Rafał Balsewicz w bramce gospodarzy był w ciągłych opałach. Obronił trzy razy w sytuacjach sam na sam, a także rzut karny, ale po dobitce Misana piłka wylądowała ostatecznie w siatce po raz czwarty.