- Lubimy gościć ludzi, lubimy rozmawiać z naszymi gośćmi, cieszymy się, gdy mówią nam, że czują tu domową atmosferę - mówi Krzysztof, który z żoną Marzeną prowadzi pensjonat The Ferry Port przy 16 Shore Road w Portaferry. W kameralnie urządzonym pensjonacie tuż przy nabrzeżu rzeczywiście nie sposób poczuć się źle. Na parterze czekają na gości sala jadalna oraz salon dla gości pensjonatu, na piętrze znajdują się pokoje. Większy - dla rodziny z dziećmi - z wielkim łożem dla rodziców i mniejszym łóżkiem dla dziecka, a także specjalnie przygotowanym zapasem zabawek dla najmłodszych. Drugi pokój to przytulne gniazdko dla szukającej ciszy i odpoczynku pary. Ceny noclegów są bardzo atrakcyjne - zważywszy na to, że Portaferry jest świetną bazą wypadową do wypraw po półwyspie Ards, a w samej miejscowości znajduje się też oceanarium - cena za jedną osobę zaczyna się już od Ł19.50, zaś za parę od Ł35. Można dostać rabaty przy dłuższym pobycie, w cenę wliczone są śniadania. A łakomczuchów na pewno też zachęci wielka porcja szarlotki lub murzynka z sosem czekoladowym i bananami za Ł2.50. Na turystów czekają też przewodniki i dokładne mapki okolicy, można też wypożyczyć rowery i w ten sposób zwiedzać malowniczą okolicę, pełną zabytków i pamiątek z historii Irlandii. Pierwszych gości The Ferry Port przyjął w marcu. Jego otwarcie to spełnienie marzeń Krzysztofa, który już od dawna planował właśnie takie przedsięwzięcie. I od początku nie może narzekać na brak zainteresowania. Przyjeżdżają tu Polacy z całej Irlandii Północnej, zachęceni przenoszoną "pocztą pantoflową" znakomitą opinią o pensjonacie. Zaglądają także miejscowi - tutejsi zainteresowani są przede wszystkim kuchnią. - Irlandczycy uwielbiają placki ziemniaczane z sosem myśliwskim - mówi Krzysztof. - Zajadają się też naszą szarlotką z kruszonką. Lokal zresztą został już wysoko oceniony w jednej z lokalnych gazet - kulinarny recenzent "News Lettera" wystawił The Ferry Port wysokie noty. Jakie plany na przyszłość? - Powoli iść do przodu - uśmiecha się Krzysztof. W planach na pewno jest już polska Wigilia. Przez pierwszy dzień Świąt kuchnia serwować będzie klasyczne polskie bożonarodzeniowe potrawy - będą pierogi, kutia, kapusta z grzybami, jeśli wszystko pójdzie dobrze - powinien też na stole pojawić się karp. Wcześniej na pewno też nie zabraknie polskich spotkań w tym urokliwym zakątku Irlandii Północnej. Marzena i Krzysztof serdecznie zapraszają do ich Ferry Port. Oczywiście - w Portaferry.