Gdańsk potęgą jest i basta. Tutaj rosną nam najlepsze siatkarki i tylko czekać, kiedy najzdolniejsze z nich będą przebojem wchodzić do reprezentacji Polski. Wiele z młodych gedanistek gra już z resztą w młodzieżowych zespołach "biało-czerwonych". Wiosnę 2007 każdy kibic tego klubu musi jednak zapamiętać, bo jest to okres wyjątkowy i niezwykle urodzajny w trofea. Najpierw srebro Wszystko zaczęło się w marcu. Świetnie spisały się na mistrzostwach kraju juniorki, które w Łodzi (walczyły od 7 do 11 marca) zdobyły srebrne medale. Przebiły je kadetki, które tydzień po tym fakcie (zawody 14-18 marca w Mysłowicach) sięgnęły po tytuł mistrzowski. Na kolejne sukcesy trzeba było czekać dwa miesiące, ale było warto. Niedawno kadetki jeszcze raz udowodniły swoją wysoką formę w Kluczborku na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, gdzie zajęły pierwsze miejsce. W niedzielę z Proszowic pod Krakowem ich młodsze koleżanki przywiozły złoto. Ważna współpraca Ten sukces nie byłby z pewnością możliwy, gdyby nie znakomita polityka klubowa prezesa Zdzisława Stankiewicza. Jeśli dodamy jeszcze znakomitych szkoleniowców: Witolda Jagłę, Grzegorza Wróbla i Agnieszkę Lewandowską, to młodzież Gedanii jest skazana na sukces. - Tylko na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży podeszło do mnie kilka zawodniczek, które pytały, co mają zrobić, żeby przejść do Gedanii - tłumaczy trener Grzegorz Wróbel. - Na brak chętnych nie możemy więc narzekać. Podstawą sukcesów jest również bardzo dobra współpraca ze szkołami z gdańskiej Zaspy. Młode mistrzynie i wicemistrzynie kraju uczą się w Gimnazjum nr 16 i nr 18 oraz w Szkole Sportowej nr 21 i Liceum Ogólnokształcącym nr 15. Dobra polityka - W poprzednim roku wygrywaliśmy podczas zawodów szkolnych na gimnazjadzie, licealiadzie i igrzyskach młodzieży szkolnej, ale nie wiem, czy w historii polskiego sportu ktoś może się pochwalić lepszymi wynikami - cieszy się Witold Jagła. - Sprawdza się polityka klubu, by pozyskiwać najbardziej utalentowane zawodniczki z okolic Trójmiasta. Tak było na przykład w przypadku Tamary Kaliszuk czy Joanny Wołosz, które przeszły do nas z Truso Elbląg. - Maja Tokarska to najwyższa kadetka w Polsce. Aleksandra Pasznik i Joanna Wołosz to najlepsze wystawiające. Tamara Kaliszuk to najmocniej atakująca zawodniczka w kraju. Daria Bąkowska i Monika Kwiatkowska będą świetnymi libero - uzupełnia trener Wróbel. Rafał Rusiecki