Nowy amerykański rozgrywający na razie z Prokomem Treflem zwiąże się... tygodniowym kontraktem. 23-latek będzie miał dwa mecze, aby przekonać trenera Eugeniusza Kijewskiego, że zasługuje na dłuższą umowę. - Dość już mam koszykarzy, którzy do Sopotu przyjechali odcinać kupony od dawnych osiągnięć. Potrzebuję graczy młodych, walecznych, pracujących na swoje nazwisko - taką nową strategię ogłosił sopocki trener. W miejsce utytułowanych, ale mających już po "trzydziestce": Besta i Rubena Wołkowyskiego próbowani będą Shakur i być może... Łukasz Obrzut. Obaj latem próbowali dostać się do NBA, ale bez powodzenia. Shakur wziął udział już w poniedziałkowym treningu sopocian. To mistrz świata juniorów z 2004 roku! Mierzy 190 cm. W tym roku skończył Arizona College. W uniwersyteckiej drużynie zdobywał średnio 11.9 punktu, 6.9 asysty oraz 4 zbiórki na mecz. Ostatnio próbował szczęścia w Sacramento Kings. W lidze letniej miał średnio 7,6 punktu i 6 asyst. W Polsce wcześniej przymierzał się do niego Śląsk Wrocław. Największymi atutami Shakura mają być panowanie nad piłką, gra w obronie i przegląd sytuacji. Słabiej zaś rzuca z dystansu. Za zalety należy uznać również to, że jego gaża będzie znacznie niższa niż Besta oraz to, że zgodził się na testy. Decyzja o dłuższym zatrudnieniu Amerykanina ma być podjęta po jego występach w Bolonii oraz w Koszalinie. Zwolnienie Wołkowyskiego spowodowało z kolei konieczność poszukiwania wysokiego gracza, najlepiej z polskim paszportem. Naturalnym kandydatem wydaje się być Obrzut. 25-latek, mierzący 215 centymetrów, wychowany w Gliwicach nie przebił się do składu Indiany Pacers i jest do wzięcia. Wcześniej grał m.in. w college'u Kentucky, gdzie porównywano go do... Dirka Nowitzkiego i Keitha Van Horna. Póki co, w środę w Eurolidze trener Kijewski zamierza sobie poradzić bez nowego centra. Autor: jag.