Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował w niedzielę, że burze i lokalne opady deszczu w nocy z niedzieli na poniedziałek przewidywane są głównie w województwach: dolnośląskim, śląskim, opolskim, łódzkim i wielkopolskim. Również z poniedziałku na wtorek wystąpią przelotne opady deszczu. Rzecznik IMGW Łukasz Legutko powiedział, że w niedzielę wydano ostrzeżenia o prognozowanym przekroczeniu stanów alarmowych dla województw: dolnośląskiego (w dorzeczu środkowej Odry, głównie rzeki górskie), opolskiego (na Odrze i jej dopływach) oraz śląskiego (również na Odrze i jej dopływach). Wicepremier Schetyna, który w niedzielę odwiedził zagrożoną powodziami Kotlinę Kłodzką (wsie najbardziej dotknięte powodzią - Jaszkową i Żelazno) zapowiedział, że od poniedziałku gminy będą wypłacać zasiłki poszkodowanym. Poinformował także, iż MSWiA dysponuje 65 mln zł na odbudowę zniszczonych dróg i mostów. Dodał, że w razie potrzeby uruchomione zostaną środki z rezerwy budżetowej w wysokości ponad 100 mln zł. "Mamy też obietnicę premiera Tuska, rozmawialiśmy o tym. Jest jeszcze rezerwa rządowa, jeżeli coś złego będzie się działo i będzie wykraczać poza możliwości mojego resortu MSWiA, to na pewno rząd będzie tutaj pomagał" - powiedział Schetyna w TVN24. Jak wynika ze wstępnych danych, na Dolnym Śląsku, zwłaszcza w Kotlinie Kłodzkiej, do tej pory zostało zalanych i podtopionych pół tysiąca domów i gospodarstw. Woda zniszczyła 41 mostów, wiele kilometrów dróg. Wciąż w regionie obowiązują alarmy powodziowe w 13 miejscach i pogotowia przeciwpowodziowe w 11 miejscach. Nadal istnieje zagrożenie zalaniem, bowiem w województwie, z niewielkimi przerwami, pada od tygodnia. Stabilizuje się sytuacja powodziowa w niektórych rejonach Podkarpacia. W kilku gminach odwołano w niedzielę alarmy, zarządzając w zamian pogotowie przeciwpowodziowe. Po nocnych opadach, które przeszły nad Podkarpaciem w pasie od Iwonicza Zdroju po Jasło, podtopionych zostało kilkanaście gospodarstw. Prognozy pogody dla regionu przewidują jednak dalsze opady deszczu, które mogą spowodować gwałtowny wzrost poziomu rzek, głównie dopływów Wisłoka i Wisłoki. Stabilizuje się też sytuacja na rzekach Opolszczyzny. Noc z soboty na niedzielę minęła spokojnie - poinformował PAP dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody opolskiego (CZK), Andrzej Maruszczak. Zbiorniki na Nysie Kłodzkiej - jeziora Otmuchowskie i Nyskie - są wypełnione w około połowie. Alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w powiecie brzeskim i pięciu gminach województwa - w Głuchołazach, Nysie, Branicach, Prudniku i Głogówku. W Kaniowie koło Bielsko-Białej (Śląskie), nurt rzeki Białej znacznie rozmiękczył wał przeciwpowodziowy. Uruchomiono pompy. Przy ich użyciu strażacy próbują zlikwidować rozlewisko. Zalane tam są dwa domy, a podtopionych 12. W niedzielę osuwisko ziemne, wywołane opadami deszczu, zablokowało drogę krajową nr 87 przed polsko-słowackim przejściem granicznym Piwniczna-Mniszek na południu. Podróżni muszą korzystać z najbliższego przejścia granicznego w Leluchowie, oddalonego o ponad 20 km. Jednak ogólna sytuacja powodziowa w Małopolsce stabilizuje się. Od niedzieli rano w regionie nie odnotowano większych strat spowodowanych przyborem wód. W walce z powodzią zaangażowanych jest w całym regionie ok. 3 tys. strażaków.