- Zgodnie z umową koalicyjną Samoobrona powinna mieć jeszcze czternastu sekretarzy lub podsekretarzy stanu. Teraz przyszedł czas, by się upomnieć o swoje -- mówi jeden ze współpracowników Andrzeja Leppera, cytowany przez tygodnik. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Wprost" "największe szanse Samoobrona ma na tekę wiceministra w resorcie Zyty Gilowskiej. Dwa pozostałe ministerstwa, jako tzw. resorty siłowe, według prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości, mają pozostać dla Samoobrony zamknięte". W telewizji TVN24 Andrzej Lepper zaprzeczył jednak tym doniesieniom i powiedział, że "ten rozdział jest już zamknięty".