Młody Sarkozy, jadąc na skuterze, miał wjechać w tył samochodu BMW, a następnie, pokazując obraźliwy gest", miał odjechać z miejsca incydentu. Podczas przesłuchania na policji nie przyznał się do udziału w kolizji. Sąd uznał, że 22-letni Sarkozy "nie jest winien czynów, które mu się zarzuca", i skazał właściciela samochodu, stronę cywilną w procesie, na wypłacenie mu dwóch tysięcy euro za "uporczywe prześladowanie". Eksperci uznali, że z uwagi na stan BMW po kolizji automobilista nie mógł, jak utrzymywał, doznać szoku. 37-letni Hamed Bellouti podał w sądzie dwie cyfry z numeru rejestracyjnego pojazdu, lecz nie rozpoznał osoby prowadzącej skuter, bo nosiła kask. Twierdził, że dopiero po wniesieniu skargi dowiedział się nazwiska właściciela dwuśladu. 22-letni Jean, student prawa, poszedł w ślady ojca i zaangażował się w politykę. Pełni funkcję przewodniczącego Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) w radzie generalnej departamentu Hauts-de-Seine. Przewodzi także lokalnej UMP w Neuilly-sur-Seine, gdzie Nicolas Sarkozy przez prawie 20 lat był merem. Jean jest synem prezydenta Francji z pierwszego małżeństwa. We wrześniu ożenił się z Jessicą Sebaoun-Darty, należącą do grona spadkobierców czołowej francuskiej sieci sklepów ze sprzętem elektronicznym.