Podczas remontu budynku kancelarii premiera, w stropie znaleziono moździerzowy niewybuch. Jak powiedziała rzecznik rządu Agnieszka Liszka, pocisk znaleziono przy okazji wycinania świetlika w dachu budynku. Zaraz potem oficerowie BOR poprosili wszystkich o opuszczenie kancelarii. Ewakuowano ponad sto osób, w tym premiera Donalda Tuska. Saperzy wydostali już pocisk z betonu. Okazało się, że pocisk został zamurowany w podłodze strychu. Prawdopodobnie w latach 50., ale jest to pocisk z czasów II wojny światowej - powiedziała Agnieszka Liszka. Pocisk zostanie przewieziony na jeden z podwarszawskich poligonów i tam zdetonowany. Jak powiedziała rzecznik rządu, w środę od rana kancelaria będzie pracowała normalnie.