Wygląda na to, że po wymianie szefostwa w poszczególnych resortach nic się nie zmieniło. W każdym razie niewiele mają do powiedzenia osoby, które teoretycznie powinny być dobrze zorientowane, co się dzieje na ich podwórku. Mowa o rzecznikach prasowych. Ci, do których udało się dodzwonić reporterce RMF - a nie jest to łatwe - zasłaniają się brakiem możliwości kontaktu ze swoim pryncypałem, ponieważ jak wiadomo wszyscy są na posiedzeniu rządu. Trudno oczekiwać rewolucji w działaniach rządu Marka Belki. To rząd kontynuacji i politycznych powrotów - ocenia politolog, profesor Kazimierz Kik. - Ponieważ główni ministrowie, tacy jak Cimoszewicz, Hausner, Szmajdziński wyznaczali kierunek polityki rządu pana Millera. Będzie rząd Millera bez Millera. Zmienił się sternik, kilku załogantów, ale kurs jest ten sam: na jak najdłuższe i za wszelka cenę trwanie przy władzy SLD - tłumaczy Kik.