W środę TK orzekł niekonstytucyjność części zapisów nowelizacji ustawy o Trybunale, autorstwa PiS, m.in. dot. możliwości ponownego wyboru sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada 2015 r.; o tym że osoba wybrana na sędziego TK składa w ciągu 30 dni od wyboru ślubowanie wobec prezydenta RP, a także artykułu o wygaszeniu kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK. Lider Nowoczesnej ocenił, że obecna "sytuacja z punktu widzenia prawa jest bardzo trudna, zarówno dla większości rządzącej, jak i prezydenta". - Mamy sytuację taką, że trzech sędziów TK wybranych przez PiS nie może w ogóle orzekać, a trzech, którzy zostali wybrani wcześniej powinno być w Trybunale - ale jak rozumiem - nie są do tego orzekania dopuszczeni - mówił Petru tuż po środowym wyroku TK. - Apelowałbym w tym momencie, żeby trzech z pięciu sędziów, których ślubowanie przyjął prezydent Andrzej Duda, a Sejm powołał, by podali się do dymisji. Niech sami sobie wybiorą, która trójka. W ten sposób rozwiążą problem konstytucyjny, jaki mamy wokół Trybunału" - wskazał. - To jest najlepsze rozwiązanie. Apeluję o to zarówno do tych sędziów, większości parlamentarnej i prezydenta, choć dotychczasowe apele pozostały bez odzewu - zaznaczył. Jak mówił Petru, Trybunał orzekł, że trzech sędziów wybranych przez poprzedni parlament jest sędziami od 7 listopada. - Jednoznacznie też stwierdził, że prezydent nie ma prawa weta wobec wyboru sędziów. Innymi słowy prezydent nie może nie przyjąć ślubowania - podkreślił. W ocenie lidera Nowoczesnej nieprzyjmowanie ślubowania przez prezydenta nie jest "tak naprawdę wetem, ale łamaniem przez niego konstytucji". - Co więcej Trybunał wskazał, że jeśli prezydent miał wątpliwości, to powinien zwrócić się z tym do TK, a nie orzekać samemu. Prezydent Andrzej Duda, ani żaden inny prezydent nie ma prawa orzekać w kwestiach, które są kwestiami, o których powinien mówić TK - dodał. - Panie prezydencie, jak ma pan wątpliwości, to niech pan nie orzeka, tylko pyta Trybunału Konstytucyjnego. Co więcej Trybunału Konstytucyjnego we właściwym składzie - mówił Petru. Do wyroku TK odniosła się też wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak (Nowoczesna), która stwierdziła, że TK "w sposób niebudzący wątpliwości potwierdził podstawową zasadę: prawo wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego należy wyłącznie do Sejmu". - Kwestia ślubowania, to nie jest moment wyboru (sędziów - PAP). Oznacza to, że jeśli Sejm zadecydował o wyborze, to zgodnie z konstytucją dana osoba jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego - wskazała. - Po drugie w sposób jednoznaczny TK wypowiedział się co do kwestii upływu kadencji prezesa i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego. Ten przepis również w nowelizacji został uznany za niekonstytucyjny - dodała.