W złożonym zawiadomieniu Wrzodak argumentował m.in., że opisywana przez media wpłata Wiktora Pinczuka na rzecz Fundacji Kwaśniewskiego (prawie 900 tys. zł) to "dowód wdzięczności" za doprowadzenie do kupna Huty Częstochowa przez konsorcjum, które mogło być powiązane z Pinczukiem. Inwestorem Huty Częstochowa w 2005 r. został ukraiński Związek Przemysłowy Donbasu (ZPD). Wrzodak - jak argumentował w swoim wniosku do prokuratury - uważa, że przetarg dotyczący Huty Częstochowa został unieważniony po powrocie prezydenta Kwaśniewskiego pod koniec marca 2004 r. z wizyty na Ukrainie, gdzie ówczesny prezydent Leonid Kuczma, teść Pinczuka, osobiście wpłynął na A. Kwaśniewskiego, aby Huta Częstochowa sprzedana była na rzecz Z.P.Donbas - i tak też się stało - napisał poseł. Procedura przetargowa była jednak kontynuowana. We wrześniu 2005 r. Donbas i Mittal zrzekły się roszczeń i postanowiły poczekać na wznowienie przetargu, jednak pod warunkiem, że zostaną ponownie do niego zaproszone. Po ponownym zaproszeniu obie firmy 3 lutego 2005 r. złożyły nowe oferty, z których do dalszych negocjacji ponownie wybrano propozycję Mittal Steel. W skierowanym do prokuratury zawiadomieniu Wrzodak odwołał się do tamtego okresu. Interwencja A. Kwaśniewskiego przerwała w końcowym etapie przetarg na nabycie Huty Częstochowa i zapewne przetarg wygrałby Mittal Steel, który złożył ofertę nabycia Huty o 13 proc. wyższą od Z.P.Donbas- napisał. Uważa on, że huta w ogóle nie powinna być sprzedawana, ale włączona do polskiego holdingu stoczniowego. Prokuratura zdecydowała, że sprawa - przynajmniej na razie - zostanie wyjaśniona w odrębnym postępowaniu, a nie jako część prowadzonego od kilku miesięcy śledztwa w sprawie domniemanych nieprawidłowości przy prywatyzacji hut. Sprawa będzie badana pod kątem ewentualnego niedopełnienia obowiązków przy prywatyzacji Huty Częstochowa.