Jak podał Biały Dom w komunikacie, dyskusja przedstawicieli mocarstw była "szczera, treściwa i produktywna" i dotyczyła szeregu "regionalnych i globalnych spraw związanych z bezpieczeństwem". Sullivan miał też podkreślić znaczenie utrzymania "otwartych linii komunikacji" z ChRL. Jak powiedział dziennikarzom wysoki rangą przedstawiciel administracji USA, rozmowa Sullivana z członkiem chińskiego Politbiura i szefa komisji ds. spraw zagranicznych trwała 4,5 godziny. Wysłannik Bidena miał m.in. wyrazić zaniepokojenie USA na temat zablokowania przez Chiny dodatkowych sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ na Koreę Północną za coraz częstsze łamanie zakazu prób rakietowych. Pytana o ewentualną rozmowę między Bidenem i prezydentem Chin Xi Jinpingiem, rzeczniczka Białego Domu stwierdziła, że jak dotąd nie ma takich planów. Presja USA na Koreę Północną Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken powiedział w poniedziałek po spotkaniu z szefem dyplomacji Korei Płd. Parkiem Dżinem, że USA będą wywierać presję na Koreę Płn. aż zmieni postępowanie w sprawach zbrojeń nuklearnych i rakietowych. - Naszym celem jest, ujmując to najprościej, spokojny i stabilny region oraz świat. Dopóki reżim w Pjongjangu nie zmieni postępowania, będziemy wywierać na niego presję - oznajmił Blinken. Park ostrzegł, że jego zdaniem Korea Płn. zakończyła fazę przygotowań do kolejnego testu broni atomowej i do jego przeprowadzenia potrzebna jest już tylko decyzja polityczna. Dodał, że prowokacje północnokoreańskiego reżimu, w tym test broni nuklearnej, nie pozostaną bez odpowiedzi. Niepokój w Waszyngtonie Blinken powiedział, że Waszyngton jest zaniepokojony perspektywą siódmej próby z bronią atomową Pjongjangu, ale przygotowuje się na każdą ewentualność i gotowy jest na zmianę doktryny wojskowej zarówno w krótkiej, jak i dłuższej perspektywie, w zależności od okoliczności. USA ostrzegły już w ubiegłym tygodniu, że Korea Płn. przygotowuje się do kolejnej próbnej eksplozji nuklearnej i zapowiedziały, że w takim wypadku będą domagały się w ONZ uchwalenia nowych sankcji na Pjongjang. W niedzielę południowokoreański minister obrony Li Dżong-sup oświadczył, że jego kraj "dramatycznie" zwiększy swój potencjał obronny i będzie ściśle współpracować z USA i Japonią w celu przeciwstawienia się zagrożeniu nuklearnemu i rakietowemu ze strony Korei Płn.