- Rozejm "może potrwać dziewięć dni, dziewięć lub więcej tygodni, ale nie przetrwa, jeśli nie wiemy, co robić, i rozważymy możliwość wznowienia naszej odpowiedzi (militarnej) w przypadku strzałów lub prowokacji - ostrzegł w radiu izraelskim minister obrony Ehud Barak. Z kolei premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział: "Dajemy szansę rozejmowi, ale jesteśmy również gotowi na ewentualność, że nie będzie on trwały i będziemy działać odpowiednio". Armia "osiągnęła wszystkie cele operacji Szef sztabu generalnego Izraela Benny Ganc zapewnił, że armia "osiągnęła wszystkie cele operacji Filar Obrony. Jeśli nie będzie ostrzału ze Strefy Gazy, w tym rejonie zapanuje spokój". W Gazie, opustoszałej podczas trwających osiem dni ataków izraelskich, na ulice wylegli ludzie, wymachując zielonymi flagami Hamasu, a także żółtymi Fatahu; rozlegały się dźwięki klaksonów. Czwartek ogłoszono dniem święta z okazji "zwycięstwa". O respektowanie rozejmu z Izraelem zaapelował szef rządu Hamasu w Gazie Ismail Hanije. - Batalia i zwycięstwo pokazują, że wróg będzie musiał się długo zastanowić, zanim zaangażuje się w walkę, nieważne z jakim krajem w regionie - ostrzegł Hanije, czyniąc aluzję do Iranu. Prezydent Autonomii Palestyńskiej i szef Fatahu Mahmud Abbas pochwalił Hanijego za "zwycięstwo" - podało w komunikacie biuro tego ostatniego. Abbas "otrzymał telefon od brata Hanijego" W Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu palestyńska agencja prasowa Wafa podała, że Abbas "otrzymał telefon od brata Hanijego, który zapoznał go z sytuacją w Strefie Gazy po zawieszeniu broni". Według Wafy "prezydent powitał z zadowoleniem (palestyńską) determinację wobec agresji i podkreślił znaczenie osiągnięcia rozejmu". Abbas 27 września na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ ogłosił, że Palestyna będzie się ubiegać o przyznanie jej przez ONZ statusu państwa nieczłonkowskiego. Obecnie Palestyńczycy mają status obserwatora. Autonomia Palestyńska zamierza złożyć wniosek o przyznanie statusu państwa nieczłonkowskiego 29 listopada. W zeszłym roku palestyński wniosek o status państwa-członka ONZ do Rady Bezpieczeństwa został odrzucony, m.in. wskutek sprzeciwu USA. ONZ potępił w czwartek traumatyzację dzieci ONZ-owski Komitet Praw Dziecka potępił w czwartek traumatyzację dzieci po obu stronach granicy Strefy Gazy, jakiej doświadczały one w ciągu ośmiu dni walk między Izraelem a Hamasem. "Tysiące dzieci palestyńskich i izraelskich żyło w strachu podczas huku eksplozji powodowanych atakami rakietowymi i podczas ataków lotniczych" - podał w oświadczeniu komitet. "Doświadczenia te mogą mieć trwały wpływ na wiele lat, nawet kiedy osoby te będą już dorosłe". Zginęło co najmniej 26 dzieci palestyńskich W ciągu ośmiu dni konfliktu zginęło co najmniej 26 dzieci palestyńskich, a ponad 400 zostało rannych - poinformował komitet, przytaczając dane hamasowskiego ministerstwa zdrowia. Komitet skrytykował Izrael za ataki lotnicze i morskie na "gęsto zaludnione obszary w Gazie, gdzie mieszka dużo dzieci", i podkreślił, że ataki te były "rażącym pogwałceniem" ONZ-owskiej konwencji o prawach dziecka i międzynarodowego prawa humanitarnego. "Dzieci przeżywały strach i musiały uciekać do schronów". "Wiele dzieci w Gazie straciło rodziców lub bliskich i są one głęboko straumatyzowane"; wiele z nich wykazuje "oczywiste oznaki stresu, jak nieustanny płacz" - podał komitet. "Na południu Izraela dzieci "także przeżywały strach i musiały uciekać do schronów". Podczas izraelskich ataków z powietrza zginęło 163 Palestyńczyków, a liczba rannych sięgnęła 1235. Po stronie izraelskiej jest sześć ofiar śmiertelnych, w tym dwóch żołnierzy, a rannych zostało 280 osób.