"Rossijskaja Gazieta" zwraca uwagę, że budowę w Europie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej tłumaczono koniecznością obrony przed Iranem i Koreą Północną. Dziennik daje do zrozumienia, że w ten sposób próbowano zmylić czujność Moskwy. "Teraz już sekretarz generalny NATO otwarcie oświadczył, że rozmieszczenie we wschodniej Europie dodatkowych sił jest proporcjonalną odpowiedzią na działania Rosji" - stwierdza gazeta. Dalej cytuje przedstawicieli USA w NATO, którzy mieli potwierdzić, że chodzi o zaprezentowanie przed Moskwą "jedności Sojuszu". "Nasi eksperci proponują odpowiedzieć wzmocnieniem wojsk Zachodniego Okręgu Wojskowego" - informuje dziennik. Przy tym powołując się na szefa senackiej komisji obrony Wiktora Ozierowa sugeruje ewentualne rozmieszczenie dodatkowej brygady kompleksów rakietowych "Iskander-M". "Pytanie kto kogo się boi? Sądzę, że oni nas tak, a my ich nie" - skomentował decyzje Sojuszu Północnoatlantyckiego rosyjski ekspert Aleksiej Małaszenko. Dodał jednak, że tego typu działania nie doprowadzą do wojny.