Od tamtej pory trwały mało skuteczne próby wyrwania konwoju z pierścienia partyzantów. W kolumnie jechało w sumie 49 Rosjan. Moskwa potwierdziła, że w zasadzce zginęło co najmniej 32 żołnierzy. Według dowództwa 11 pozostałow okrążeniu. Są uznawani za zaginionych. Przewidując, że Rosjanie na pewno przyjdą odbić swoich i zabrać ciała zabitych - partyzanci założyli ładunki wybuchowe na ciałach kilku żołnierzy. Oddziały wsparcia przedostające się do Żani-Wiediena napotykają na opór kilkuset bojowników, prawdopodobnie dowodzonych przez jordańskiego najemnika Chattaba. Tymczasem czeczeński dowódca Basajew zagroził zastrzeleniem dziewięciu rosyjskich jeńców wojennych, jeśli Moskwa do środy nie zgodzi się na ich wymianę na pułkownika oskarżanego o gwałt i morderstwo na dziewczynie czeczeńskiej. Poinformowała o tym agencja AFP, powołując się na rozmowę telefoniczną z rzecznikiem separatystów czeczeńskich Mowładi Udugowem. Pułkownik został w czwartek zatrzymany przez władze rosyjskie pod zarzutem dokonania gwałtu i zamordowania 18-letniej Czeczenki. Ultimatum ze strony Szamila Basajewa nie zostało przekazane bezpośrednio Rosjanom, lecz rozpowszechnione w mediach.