Rzecznik władz stolicy Rosji Siergiej Coj powiedział, że "w Moskwie nigdy nie było i nigdy nie będzie parady gejów". Mer Moskwy spotkał się z międzynarodową krytyką, gdy określił homoseksualizm jako "sataniczny". Określił też parady gejów jako zachodnią "broń masowego rażenia" przeciwko Rosji. Lider ruchu praw rosyjskich gejów Nikołaj Aleksiejew zapowiedział dziś, że parada i tak się obędzie. Wyraził nadzieję, że przyłączą się do niej uczestnicy konkursu Eurowizji. Dotychczasowe próby zignorowania zakazu parady kończyły się czasem ostrą reakcją milicji i aresztowaniami, lub atakami nacjonalistów. Czasem parady rozpraszały się zanim pojawiła się milicja.