Do incydentu doszło w nocy z piątku na sobotę, o godz. 1.30 czasu lokalnego, około 90 mil morskich na południowy wschód od Władywostoku. Kuter "Ałtaj" z 18-osobową załogą został najpierw ostrzelany z broni automatycznej i rakietnic, a następnie zatrzymany przez straż przybrzeżną KRL-D. Północnokoreańscy wojskowi weszli na pokład, po czym przeszukali jednostkę i przesłuchali jej kapitana. Po tych czynnościach bez żadnych wyjaśnień opuścili statek i odpłynęli. Przed otwarciem ognia do rosyjskiego kutra straż przybrzeżna Korei Płn. w żaden sposób nie próbowała nawiązać z nim kontaktu. Statek płynął z portu Zarubino w Kraju Nadmorskim do Donghae w Korei Południowej z ładunkiem żywych krabów. W wyniku zdarzenia nikt z członków załogi nie ucierpiał. Nie został też uszkodzony kuter. W ocenie rosyjskiej Federalnej Agencji Rybołówstwa, okręt straży przybrzeżnej KRL-D poważnie naruszył przepisy bezpieczeństwa. Rosyjski ekspert od transportu morskiego Michaił Wojtenko nie wyklucza, że północnokoreańscy strażnicy zatrzymali statek w poszukiwaniu żywności i papierosów.