Akt ten, jak pisze agencja Associated Press, przyjęto, gdy Rosja przygotowuje się do lutowych igrzysk olimpijskich w Soczi i nie znikają obawy związane z działaniami islamskich radykałów na Kaukazie Półno Ustawę przyjęto w Dumie w tempie błyskawicznym i jednomyślnie, należy się spodziewać, że równie gładko zostanie zatwierdzona w izbie wyższej - Radzie Federacji - i podpisana przez prezydenta Władimira Putina. Nowo przyjęty dokument wprowadza szereg zmian w wielu aktach prawnych, w tym w kodeksie karnym. Ustawa mówi, że za szkolenie przyszłych terrorystów grozi kara do 10 lat więzienia, jednocześnie jednak ci, którzy uczestnicząc w szkoleniu powiadomią o nim władze, mogą uniknąć kary. Po raz pierwszy, jak piszą agencje, ustawa zobowiązuje do wyrównania strat, spowodowanych przez terrorystów, nie tylko ich samych, lecz także ich bliskich. Przy czym nie chodzi jedynie o krewnych, lecz i o osoby z którymi sprawcę łączą więzy uczuciowe. Ustawa wprowadza też karę do sześciu lat więzienia za udział w nielegalnych grupach zbrojnych na terenie innych państw. Wygląda to, jak pisze AP, na reakcję na udział rosyjskich bojowników z Kaukazu w walkach w Syrii po stronie przeciwników prezydenta Baszara el-Asada. Moskwa obawia się, że w pewnym momencie mogą oni wrócić na Kaukaz i podjąć próbę ponownego zdestabilizowania sytuacji w tym regionie. W lipcu przywódca islamskich rebeliantów na Północnym Kaukazie Doku Umarow zaapelował do swoich zwolenników, by uniemożliwili przeprowadzenie igrzysk olimpijskich w Soczi w lutym 2014 roku.