Widać, że Sejm pana Leppera w tej komisji nie chce. I słusznie. Trudno sobie wyobrażać, aby osoba skazana na więzienie za przestępstwo kryminalne, jak napad i pobicie, była w komisji śledczej badającej przyzwoitość bądź nieprzyzwoitość innych ludzi. To już byłoby tak paradoksalne i śmieszne, że ta komisja już na wejściu straciłaby jakąkolwiek powagę.