Kobieta i mężczyzna zginęli od kilkudziesięciu ciosów nożem. W mieszkaniu zabarykadował się ich syn. Odkręcił gaz, nie chciał z nikim rozmawiać. Z mieszkania wyciągnęli go antyterroryści - wezwano ich, bo podejrzewano, że w lokalu ukrył się morderca. Ostatecznie, gdy weszliśmy do środka, okazało się, że jest tam mężczyzna, prawdopodobnie syn. Został on zatrzymany w związku z tą sprawą i będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności tego zdarzenia - mówi RMF Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. Teraz mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie. Informacja ta pochodzi z serwisu online: RMF FM