W ustawie napisano, że parafarmaceutyki lub suplementy diety muszą przejść pełny proces rejestracji, taki jak obowiązuje leki - do tej pory przechodziły o wiele krótszy i mniej restrykcyjny. Rzecznik resortu zdrowia zapewnił dziennikarza RMF FM Mariusza Piekarskiego, że preparaty te nie znikną z aptek i sklepów - ma zostać wprowadzony okres przejściowy do 2009 roku. Pełną procedurą rejestracyjną objęte będą tylko nowe, dopiero wprowadzane na rynek preparaty. Według posłanki Ewy Kopacz prawo to i tak jest zbyt restrykcyjne. Wymaga się od tych ziołowych leków badań, tak jak od leków terapeutycznych. Takie badania są kosztowne - mówi Kopacz. Rzecznik resortu zdrowia Paweł Trzciński przekonuje, że chodzi tylko o wyeliminowanie leków, które wprowadzono na rynek bez kontroli, właśnie jako suplementy. Jest szereg firm, które obchodziły prawo, bo sprzedawały one produkty, które reklamowały jako produkt leczniczy, suplement diety. Np. Jeden z suplementów diety miał leczyć prostatę - mówi Trzciński. Dodaje, że prawdziwe suplementy diety, jak np. czyste pierwiastki, pozostaną na skróconej drodze rejestracyjnej. Ich listę ma określić Główny Inspektor Sanitarny.