To jednak nie oznacza, że problemu nie ma w ogóle. - Trującą substancją skażonych może być wiele produktów żywnościowych, bowiem kwaśny węglan amonu, w którym ją wykryto, jest w produkcji spożywczej powszechnie wykorzystywany - mówi Jan Bondar: Główny inspektor sanitarny zarządził więc kontrolę we wszystkich zakładach spożywczych, które mogą używać pochodzącego z Chin kwaśnego węglanu amonu. Jeśli będą dysponowały odpowiednimi badaniami, potwierdzającymi, że ich produkty są bezpieczne, unikną kłopotów. Jeśli nie, czekać je będą bardzo surowe kary i wycofywanie ze sklepów wszelkich produktów, które mogłyby zawierać trującą substancję: Melamina służy do wyrobu żywic. Zdarzało się jednak, że dosypywano ją do paszy dla zwierząt. Skandal z trującą substancją w roli głównej wybuchł już w zeszłym roku, gdy okazało się, że ten toksyczny związek znalazł się w sprowadzanych do USA chińskich karmach dla zwierząt. Ale to był tylko wierzchołek góry lodowej. Z powodu skażenia mleka melaminą zmarło w Chinach kilkoro dzieci, a u kilku tysięcy wykryto powikłania. Po aferze z zatrutym mlekiem w proszku Unia Europejska podejrzliwie patrzy na całą chińską żywność. UE zakazała importu produktów z soją skierowanych do dzieci, a soję sprowadzaną na paszę nakazuje gruntownie badać. Truciznę wykryto również w chińskim proszku do pieczenia. Komisja Europejska obawia się, że importowane złożone produkty żywnościowe mogą zawierać skażone komponenty. Takie produkty to np. biszkopty, ciasteczka, a zwłaszcza czekolada. Dlatego kraje UE muszą poddawać badaniom przetworzoną żywność z Chin.