W Dhaka dzień jak co dzień. Samochody stoją w korkach, w zatłoczonych autobusach panuje zaduch, stąd też powszechnie obecne, kolorowe riksze na chwiejących się kółkach zaczynają być najczęściej używanym środkiem transportu. - Ciągnięcie rikszy to męczące zajęcie, jednak gdy wieczorem wezmę kąpiel i trochę odpocznę znowu czuję się dobrze - mówi 72-letni Muar Abu Sheikh, który jest rikszarzem od 50 lat. Pasażerowie bardzo cenią sobie ten środek transportu twierdząc, że jest to najwygodniejsza i najtańsza metoda poruszania się po stolicy. - Rikszą można dojechać do każdego miejsca. Dodatkowo, jeśli podróżuje się z dziećmi jazda autobusem jest znacznie bardziej uciążliwa - twierdzi Nissis Farjana. Inny, częsty użytkownik riksz, Romeen Hassan, dodaje, że dla niego jest to jedyny środek transportu, którym może dostać się z domu do pracy. Większość rikszarzy pracuje na zmiany, przez cały dzień lub całą noc, aby zarobić swoje niewielkie wynagrodzenia.