Donald Tusk podkreślił, że opowiada się za takim porozumieniem, bo jak dodał - "mniej ludzi trzeba w referendum na rzecz wejścia do strefy euro niż ludzi głosujących w wyborach na rzecz uzyskania większości konstytucyjnej w Sejmie". Premier nie wykluczył, że niebawem zaczną się konsultacje w tej sprawie. Zdaniem Tuska, za kilka lat dojdzie do sytuacji, w której bycie w strefie euro będzie oznaczało bycie w Unii Europejskiej. Wtedy Polska będzie musiała podjąć decyzję. Premier podkreślił, że obecna sytuacja na Cyprze nie powinna być argumentem za nieprzyjmowaniem euro. Dodał, że problemy tego kraju wynikają z nadmiernej rozbudowy systemu bankowego, a problemy Cypru powinna podziałać ozdrowieńczo na strefę euro. Premier Donald Tusk pytany był także we wtorek, czy będzie walczyć o to, by rządzić trzecią kadencję jako premier: "Na szczęście żyjemy w kraju, gdzie tego typu decyzje podejmują nie premierzy - bo sobie chcą jeszcze rządzić - tylko wyborcy. (...) To jest pieśń przyszłości. Jak będę w świetnej formie - i lepszej niż oponenci - to czemu nie? Ale to tyle lat jeszcze". Czytaj raport na temat wejścia Polski do strefy euro