Miała to być rata za załatwienie miejsca w radzie nadzorczej przedsiębiorstwa Jelfa w Jeleniej Górze dla kolegi Skowrońskiego, ps. Dawcio lub Karateka. Już w październiku Gasiński po raz pierwszy pojawił się w olsztyńskim oddziale "SuperEkspressu", twierdząc że ma niezbite dowody na to iż np. marszałkowi województwa warmińsko-mazurskiego przekazał od swego szefa Rudolfa S. 300 tysięcy złotych. Twierdził wtedy także, że jego szef organizował ucieczkę gangstera Niemczyka z więzienia w Wadowicach oraz że pomagał panu S. sprowadzać narkotyki z Afganistanu, a także że S. kazał zabić Papałę. Przyznał także wówczas, że złożył do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie. Z pisma Gasińskiego przekazanego do ministra sprawiedliwości pod koniec października wynika m.in., że Bogdan G. spotykał się z ludźmi z Afganistanu i - na polecenie przełożonych - przekazywał im różne dokumenty. Były to między innymi plany kilku niemieckich lotnisk i polskiego Okęcia. Bogdan Gasiński oświadczył też, że widział plany ataku na USA. Kolejna rewelacja to doświadczenia z wąglikiem, jakie miały być prowadzone w Polsce na zwierzętach. Według Gasińskiego w gospodarstwie w Klewkach koło Olsztyna przeprowadzono tajne eksperymenty i testowano bojową odmianę bakterii wąglika.