Rosyjski resort obrony podał, że dwa obiekty balistyczne kierowały się w stronę wschodniej części Morza Śródziemnego. Miały zostać odpalone ze środkowej części tego akwenu. Start został zarejestrowany o godzinie 10.16 czasu moskiewskiego (8.16 czasu polskiego) przez ośrodek w Armawirze w Kraju Krasnodarskim - podało biuro prasowe ministerstwa obrony. Cele wystartowały ze środkowej części Morza Śródziemnego w kierunku wschodniej części tego akwenu. W stolicy Syrii, Damaszku nie ma śladów ataku rakietowego - informuje ambasada Rosji w tym mieście. Nie doszło też do żadnych eksplozji. Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu złożył w tej sprawie raport na ręce prezydenta Władimira Putina. Na Morzu Śródziemnym stacjonują amerykańskie niszczyciele, które są gotowe do ewentualnej interwencji w Syrii. W ten rejon Federacja Rosyjska wysłała okręt rozpoznawczy. Izrael nie zarejestrował wystrzelenia rakietIzraelskiej armii nic nie wiadomo o wystrzeleniu jakichkolwiek obiektów balistycznych w stronę wschodniej części Morza Śródziemnego - poinformowała we wtorek rzeczniczka sił zbrojnych.