SIPMA: Daniel Jeleniewski 13 (2,3,3,d,3,2), Mariusz Franków 0 (0,0), Dawid Stachyra 6 (d,2,d,1,d,3), Tomasz Piszcz 1 (1,w), Dariusz Śledź 13+1 (1*,3,1,3+3,2,d), Maciej Michaluk ns, Rafał Klimek 6 (3,2,1,0,0), Kenneth Hansen 3+2 (2*,0,1*). LOTOS: Bjarne Pedersen 11 (3,3,3,1,1), Grzegorz Knapp 4+1 (1,1,2*,0), Krzysztof Jabłoński 5+3 (2*,0,1,1*,1*), Artur Pietrzyk 11 (3,2,2,2,2), Tomasz Chrzanowski 14 (3,2,3,3,3), Krystian Barański 0 (0), Andriej Karpow 6+2 (1,0,1*,2*,2), Cyprian Szymko ns. Mecz rozpoczął się ze znacznym opóźnieniem. Najpierw gospodarze mieli problemy z wpuszczeniem na obiekt wszystkich chętnych kibiców, a następnie gdańszczanie zakwestionowali stan toru. Po korektach nawierzchnia okazała się tak szybka, że dwukrotnie padały rekordy. W drugim starcie Pedersen "wykręcił" 66,39, a w czwartym - Chrzanowski był jeszcze lepszy o 0,2 sekundy. Dzięki tym zawodnikom, ale także dobrze usposobionemu Pietrzykowi, gdańszczanie szybko opanowali sytuację, mimo że bieg młodzieżowców przegrali 1:5. Artur doskonale w roli jednego z współliderów zespołu zastąpił Jabłońskiego, który myślami był chyba jeszcze przy poślubionej przed tygodniem małżonce. Co prawda nie zawodził, ale nie przywiózł też tej liczby punktów, do której wcześniej nas przyzwyczaił. Lotos objął prowadzenie po trzecim biegu (wygrana Pietrzyka przed Jabłońskim) i nie oddał go już do końca zawodów. Lublinianie starali się walczyć do siódmego wyścigu, kiedy to przegrywali "tylko" 20:22. Kolejne dwie wygrane dubletem gdańszczan, które poprawiały wynik po 2/3 rywalizacji na 35:25, ustawiły mecz ostatecznie. Co prawda w roli jokera postraszył jeszcze Śledź, ale dwa z trzech ostatnich gonitw należały do Chrzanowskiego, który tym samym zdobył miano najlepszego zawodnika spotkania. Lotosowi krzywdy nie zrobili zawodnicy, którzy w minionym sezonie pomogły naszej drużynie wygrać II ligę, a teraz jeżdżą w lubelskich barwach. Sebastian Trumiński w ogóle nie pojawił się na torze, Franków dwukrotnie zajął ostatnie miejsce, a Piszcza w dwóch startach zdobył jeden punkt, by po kolizji z Knappem w piątym biegu, już nie wrócić do rywalizacji. Sukces podopiecznych Romualda Łosia i Roberta Sawiny w zestawieniu z przegraną Intaru w Poznaniu sprawił, że gdańszczanie zostali nowym wiceliderem tabeli. Do przewodzącej stawce Stali Gorzów tracą nadal trzy punkty. jag