Ustalenia szczytu Nordycko-Bałtyckiej Ósemki (NB8) w Harpsund w Szwecji z udziałem szefa polskiego rządu zanalizował estoński nadawca ERR. "Estonia jest otwarta na wspólne monitorowanie infrastruktury na obszarze Morza Bałtyckiego" - poinformował serwis, cytując uczestników spotkania. - Marynarka wojenna jest gotowa do działania - zapewnił estoński minister obrony. - Najważniejsze, że będziemy w stanie lepiej analizować zagrożenie, czyli poruszające się po Bałtyku jednostki. Dlatego musimy gromadzić lepsze informacje od strony wywiadowczej i lepiej je wymieniać między sobą - przyznał szef resortu obrony Estonii. Hanno Pevkur podkreślił, że już na wcześniejszym etapie należy podjąć bardziej skuteczne działania, także od strony prawnej wobec konkretnych statków operujących na Morzu Bałtyckim. Odniósł się w ten sposób do ostatnich uszkodzeń podmorskich kabli między Finlandią a Niemcami oraz Litwą a Szwecją i podejrzeń wobec chińskiego masowca Yi Peng 3. Jednostka cumuje na wodach międzynarodowych w cieśninie Kattegat między Danią i Szwecją, otoczona przez duńskie i szwedzkie okręty, a szwedzkie i niemieckie władze prowadzą negocjacje w sprawie możliwości wejścia na pokład i przesłuchania załogi. Morze Bałtyckie. Estonia odpowiada na apel Tuska. "Musimy być bardziej zdecydowanie" Według estońskiego ministra to "decyzja polityczna". - Musimy działać bardziej zdecydowanie na naszych wodach - stwierdził, zwracając jednocześnie uwagę, że na wodach międzynarodowych "trzeba ocenić ryzyko" i być świadomym konsekwencji. Pevkur nawiązał przy tym do uszkodzenia estońsko-fińskiego gazociągu Balticconnector, o którego rozerwanie jesienią ub. roku podejrzewa się chiński kontenerowiec NewNew Polar Bear. Ze względu na interpretację prawa morskiego wszczęcie dochodzenia w tej sprawie opóźniło się, a jednostce pozwolono opuścić Bałtyk. Od ponad roku nie ustalono, czy uszkodzenie było działaniem "przypadkowym", czy też "zamierzonym". Premier Estonii Kristen Michal przyznał jednocześnie, że "nie da się skutecznie monitorować każdego elementu podwodnej infrastruktury". - Atakujący potrzebuje odnieść sukces tylko raz, a obrona za każdym razem (...). Ważny jest przekaz, że kontrolujemy obszar i jesteśmy zdolni utrzymać jego ochronę - podkreślił szef estońskiego rządu, komentując inicjatywę stworzenia wspólnej misji patrolowania Morza Bałtyckiego. Wcześniej także politycy z Litwy poparli projekt powołania nadzoru morskiego, który operowałby na Bałtyku pod banderą NATO Donald Tusk chce wspólnych patroli na Bałtyku. "Będziemy pracować nad szczegółami" - Zaproponowałem misję patrolowania wód Bałtyku, aby to była wspólna misja - powiedział w środę premier Donald Tusk po szczycie z szefami rządów państw bałtyckich i nordyckich. - Spotkało się to z zainteresowaniem, będziemy pracować nad szczegółami - przekazał. Dodał też, że "planujemy zwiększyć nasze inwestycje na morzu". - Wiem, że mogę liczyć na wsparcie wszystkich tu obecnych, aby realizować te plany, My najlepiej rozumiemy poważną sytuację w naszym regionie, nikt nie ma lepszych rozwiązań na te wyzwania - dodał Donald Tusk podkreślając, że to "nie jest tylko slogan". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!