Kandydaturę Grupińskiego poparło 38 członków komisji edukacji, nauki i młodzieży. Nikt nie był przeciwny, a trzy osoby wstrzymały się od głosu. Do prezydium komisji weszło poza tym pięcioro wiceprzewodniczących: Marzena Machałek (PiS), Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS), Kazimierz Moskal (PiS), <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyna Lubnauer" target="_blank">Katarzyna Lubnauer</a> (Nowoczesna) oraz Krystyna Szumilas (PO). Wśród zgłoszonych znalazł się również Kornel Morawiecki (Kukuiz '15), ale wycofał swoją kandydaturę. "Mamy przed sobą na pewno trudną dyskusję na temat zmian, które proponują rządzący. W zasadzie zarówno reforma rządu Jerzego Buzka - jeśli chodzi o gimnazja - jak i kwestię sześciolatków w szkołach, PiS chce przecież zmienić. Co jeszcze chce zmienić, dowiemy się w trakcie najbliższych miesięcy. Czeka nas więc trudna, ale mam nadzieję merytoryczna dyskusja" - powiedział Rafał Grupiński. Zapowiedział też, że przyjrzy się stałym podkomisjom działających przy komisji. "Na pewno jako prezydium komisji musimy spotkać się z ministrem nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosławem Gowinem i minister edukacji, Anną Zalewską, aby przygotować plan pracy komisji na najbliższe miesiące" - dodał. Takie spotkanie - jak podkreślił - nastąpiłoby po udzieleniu rządowi wotum zaufania. "Teraz jeszcze zostawiam rząd w spokoju" - powiedział Grupiński.