Pyrkon 2019 odbył się w dniach 26 - 28 kwietnia na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jak zawsze impreza przyciągnęła dziesiątki tysięcy fanów fantastyki, a w tym roku dodatkowo ekipę Menway. Bartek i Michał pojawili się na największym polskim zjeździe geeków w roli reporterów.Oto króciutka, luźna rozmowa redakcyjna o tym, co zobaczyli: Miejsce Bartek: Pierwsze wrażenia z Pyrkonu zapewnia już na dzień dobry miejsce, w którym ów się odbywa. Bywałem na, w i w pobliżu wielu obiektów przeznaczonych do organizacji wydarzeń: hale, centra kongresowe, stadiony, pałace, zamki, fortece, twierdze, cytadele - żadne z nich rozmiarem i rozmachem nie dorównywało centrum Międzynarodowych Targów Poznańskich. Dlatego jeśli ktoś się jeszcze zastanawia: dlaczego Poznań jest gospodarzem największej geekowskiej imprezy w kraju, odpowiadam: przejdź się z jednego końca MTP na drugi. Ogromne hale i mnóstwo większych czy mniejszych pomieszczeń dają możliwość upchnięcia potężnej gawiedzi, która zjeżdża co roku na Pyrkon. Choć ta powierzchnia powoli staje się za mała dla takiego tłumu... Michał: 52 tysiące osób. Dokładnie tylu miłośników mangi, anime, fantasy, sci-fi, rpg, gier wideo, komiksów, filmów i seriali przewinęło się przez tegoroczną, 19. już edycję poznańskiego festiwalu fantastyki. Poznańskiego już tylko z nazwy, gdyż w zabawie bierze udział cała Polska, o czym przekonaliśmy się już na dworcu kolejowym w Krakowie. Jeszcze nie wsiedliśmy do pociągu, a już wiedzieliśmy, że cały zawalony ludźmi peron jedzie w jedno miejsce. Bartek: Taka rzesza ludzi gwarantowała dwie rzeczy. Po pierwsze: nie można było narzekać na nudę. Po drugie: kolejki.