Jest to chyba jeden z bardziej drażliwych problemów dla osób w stałym związku... Kiedy to jeden z partnerów utrzymuje stały kontakt na płaszczyźnie towarzyskiej z inną osobą. Jeśli taki układ przybiera na sile, w pewnych związkach zaczyna to stanowić problem. Efektem tego może być zazdrość o partnera lub w ostateczności podejrzenia o zdradę... Problem ten dotyczy też osób nie będących w stałym związku, przybiera on wtedy wymiar nie do końca sprecyzowanych relacji między dwojgiem ludzi... Czy stały kontakt dwóch osób odmiennej płci na płaszczyźnie towarzyskiej zawsze kryje w sobie jakieś dodatkowe znaczenia? Może w ogóle nie powinniśmy w takich sytuacjach zwracać uwagi na płeć? Czy może prawdziwe jest twierdzenie, iż przyjaźń między kobietą i mężczyzna jest możliwa tylko wtedy, gdy są oni dla siebie aseksualni? Zapraszam do dyskusji na forum, odnośnie tego tematu - założonego przez jedną z naszych użytkowniczek. Olus