Słowa te padły podczas corocznego posłania, skierowanego specjalnie do zagranicznych dyplomatów, przysłuchujących się przemówieniu w parlamencie. - Wszelkie próby wpływania na zmianę kursu wybranego przez władze i zaakceptowanego przez naród będą bezwzględnie tłumione - groził Łukaszneko. Prezydent Białorusi już raz wprowadził swoje groźby w czyn. Przed dwoma laty wyrzucił zachodnich ambasadorów z ich rezydencji w Drozdowie, co wywołało kilkumiesięczny kryzys w stosunkach Mińska z Zachodem. Tym razem Łukaszenko zapowiedział, że "nie da się sprowokować". Oświadczył m.in., że mimo wcześniejszych gróźb nie zamierza wyrzucać z Mińska misji OBWE.