Dla obu drużyn był to mecz o być albo nie być... w strefie spadkowej. Katowiczanie przed tym meczem zajmowali ostatnie "bezpieczne" miejsce, mając dwa punkty przewagi nad Wartą. Poznaniacy opromienieni serią trzech zwycięstw liczyli na przywiezieni z Katowic przynajmniej jednego punktu. Niestety, już po kwadransie przegrywali 0:1. Po dwójkowej akcji Sebastian Gielza - Robert Sierka, ten drugi przy biernej postawie warciarzy wpadł w pole karne i z 15 metrów pokonał Jakuba Szmatułę. Gospodarzy ten wynik całkowicie satysfakcjonował i do ostatniej minuty gry skupili się na szczelnej defensywie. Zmuszeni do ataku pozycyjnego Zieloni nie potrafili poważniej zagrozić bramce Jacka Gorczycy, a gdy już stwarzali sobie sytuacje, fatalnie je marnowali. W 38. minucie Paweł Posmyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Gieksy i w swoim stylu nie umiał jej wykorzystać. To nie pierwszy raz, gdy temu zawodnikowi brakuje zimnej krwi pod bramką rywali i najwyraźniej odpowiadającego za szkolenie napastników w poznańskim klubie Mirosława Okońskiego czeka jeszcze sporo pracy. Po przerwie na boisku nie działo się nic szczególnie ciekawego poza ostatnią minutą gry, w której po raz kolejny nie popisał się Maciej Truszczyński. Obrońca Warty brutalnie sfaulował jednego z rywali, za co wyleciał z boiska. To już druga czerwona kartka Truszczyńskiego w tym sezonie. Cały mecz w barwach Warty rozegrał Emmanuel Ekwueme. Dla Nigeryjczyka był to debiut w drużynie z Poznania. GKS Katowice - Warta Poznań 1:0 (1:0) Bramka:1:0 Sierka (15) Żółte kartki: Cholerzyński, Krysiński, Sadowski (GKS) - Posmyk (Warta). Czerwona kartka: Truszczyński (90.). GKS: Gorczyca - Krysiński, Cholerzyński (70. Okrzesik), Kapias, Mielnik, Sadowski, Markowski, Sierka, Prasnal, Gielza (66. Nikodem), Kaliciak (90. Górski). Warta: Szmatuła - Cudny, Truszczyński, Jankowski, Otuszewski, Nganayama, Ekwueme, Magdziarz (75. Żarczyński), Kaczorowski (64. Najewski), Iwanicki, Posmyk (87. Łukasik). Zenon Kubiak Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl