Trybunał wskazał w uzasadnieniu, że przy przekazaniu podejrzanego na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania poziom zaufania do zasadności wniosku powinien być wyższy niż w przypadku klasycznej ekstradycji. TK zastrzegł jednocześnie, że niemożliwe do zaakceptowania byłoby jednak bezkrytyczne przekazanie podejrzanego, nawet na podstawie ENA. Zdaniem skarżących, przepisy należało uznać za niezgodne z konstytucją, gdyż m.in. zezwalają na przekazanie osoby ściganej ENA z Polski innemu państwu UE w celu przeprowadzenia przeciw niej postępowania karnego, bez konieczności uprawdopodobnienia popełnienia zarzucanych jej przestępstw. O uznanie tych przepisów za zgodne z konstytucją wniósł przed Trybunałem przedstawiciel Prokuratora Generalnego oraz przedstawiciel Sejmu. TK przyznał, że przepisy dotyczące ENA w polskim prawie nie przewidują badania przez sądy podstaw wydania ENA, a "zasada wzajemnego zaufania powinna być wiodąca przy interpretacji przepisów o ENA". - Należy dopuścić możliwość odmowy wydania na podstawie ENA, gdy dla sądu orzekającego w sprawie wydania oczywistym jest, że osoba ścigana nie dopuściła się czynu, w związku z którym nakaz został wydany - zastrzegł jednak sędzia TK Wojciech Hermeliński. Hermeliński dodał, że konstatacja ta nie powinna być utożsamiana "z otwarciem sądowi orzekającemu w przedmiocie wykonania ENA drogi do postępowania dowodowego w kwestii winy osoby ściganej". Trybunał zaznaczył jednak, że polski Kodeks postępowania karnego zawiera przepis, który dopuszcza odmowę wykonania ENA, gdy "naruszałoby to wolności i prawa człowieka i obywatela". Regulacja ta obejmuje na przykład sytuacje, gdy dla sądu oczywistym jest, że osoba ścigana nie dopuściła się zarzucanego czynu lub gdy opis tego czynu jest nieprecyzyjny. W uzasadnieniu wskazano, że gwarancja ta, ograniczająca w polskim prawie wykonanie nakazu, wykracza poza unormowania unijnej decyzji ramowej o ENA. Pełnomocnicy Tomczaka orzeczenie TK przyjęli z zadowoleniem. - Trybunał, choć uznał przepis za zgodny z ustawą zasadniczą, wskazał jednoznacznie, że sądy nie mogą bezkrytycznie wydawać osób na podstawie ENA, istnieją możliwości odmowy na przykład, gdy będzie nieprecyzyjne określenie zarzucanych czynów - mówił mec. Wojciech Wiza. Prokurator Jerzy Łabuda z Prokuratury Generalnej wskazywał, że już na mocy obecnie obowiązujących przepisów w wyjątkowych przypadkach sąd może zwrócić się do kraju wydania ENA o jego uzupełnienie. Z kolei poseł Wojciech Szarama (PiS) wskazywał, że ENA umożliwia szybkie ściganie przestępców na terenie UE, gdzie granice przekraczane są bez żadnych przeszkód, także przez podejrzanych. - Przepisy o ENA są stosunkowo nowe, być może będzie tu dochodziło do jakichś modyfikacji, ale jedna zasada pozostanie niezmienna, to jest zasada zaufania do procedury sądowej w państwach członkowskich UE, a więc zaufania, że w danym państwie proces zostanie przeprowadzony w sposób rzetelny i odpowiedzialny, a wydany wyrok będzie sprawiedliwy - mówił Szarama. Tomczak został zatrzymany w Poznaniu na podstawie ENA w lutym 2007 r. i przekazany do Wielkiej Brytanii. W styczniu 2008 r. sąd w Exeter skazał go za gwałt i ciężkie pobicie 48-letniej Brytyjki na dwie kary dożywocia z możliwością warunkowego zwolnienia po 9 latach. Polskie sądy utrzymały orzeczoną karę, którą skazany odbywa w kraju. W lutym br. do Kancelarii Prezydenta RP wpłynął wniosek o ułaskawienie Tomczaka, która przekazała go prokuratorowi generalnemu. Ten dał wniosek do zaopiniowania Sądowi Okręgowemu w Poznaniu, który wcześniej w I instancji uznał wyrok brytyjskiego sądu. Poznański sąd ocenił, że nie jest właściwy do zaopiniowania wniosku, gdyż jego rola w sprawie sprowadziła się jedynie do "sprawdzenia warunków przyjęcia kary orzeczonej przez obcy sąd". W marcu wniosek o ułaskawienie wrócił do prokuratora generalnego. Europejski Nakaz Aresztowania jest decyzją sądu państwa członkowskiego UE, wydawaną w celu aresztowania i przekazania przez inne państwo członkowskie osoby dla przeprowadzenia postępowania karnego lub wykonania kary pozbawienia wolności. ENA - według założeń ustawodawcy i konwencji ramowej UE - ma służyć przyspieszeniu obrotu prawnego w sprawach karnych i jest "uproszczoną ekstradycją".