Dzisiaj Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Koteckiej formalny zarzut podżegania pracownika operatora do ujawnienia w zamian za pieniądze tajemnicy służbowej, czyli billingów rozmów Rywina - poinformował rzecznik prokuratury prok. Maciej Kujawski. Za taki czyn grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia. - Podejrzana nie przyznała się i odmówiła składania wyjaśnień - dodał prokurator. Sprawa ma pośredni związek z opublikowaniem w marcu 2003 r. w "ŻW" przez Kotecką billingów rozmów byłej wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej, sekretarza Krajowej Rady <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">Radio</a>fonii i Telewizji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wlodzimierz-czarzasty,gsbi,256" title="Włodzimierza Czarzastego" target="_blank">Włodzimierza Czarzastego</a> i prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego. Do prokuratury wpłynęło wtedy zawiadomienie od operatora jednej z telefonii o tym, że jego pracownik był nakłaniany do przekazania dziennikarce "ŻW" billingów Rywina za pieniądze. Jak podał Kujawski, potwierdził to w prokuraturze pracownik, któremu miała być złożona ta oferta, jak i "inni świadkowie, którzy potwierdzili jego wiarygodność". Prokuratura prowadzi odrębne śledztwo w celu ustalenia, kto przekazał dziennikarce billingi Jakubowskiej, Czarzastego i Kwiatkowskiego. Kotecka powiedziała Polskiemu Radiu, że nie proponowała łapówki, a jej działania mieściły się w ramach prowokacji dziennikarskiej. Dodała, że jej artykuł ujawniał, iż w lipcu 2002 r. - gdy Rywin składał Agorze swą korupcyjną propozycję - Jakubowska, Czarzasty i Kwiatkowski często do siebie dzwonili.