Jak wskazała, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie złożył w prokuraturze klub poselski Nowoczesna. Przepychanki z policją W końcu lipca Sejm uchwalił, a następnie prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustaw sądowniczych, która wprowadziła m.in. zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu najwyższego i obsadzie stanowisk w tym sądzie. Podczas prac legislacyjnych nad nowelizacją, przed budynkiem Sejmu odbyły się protesty przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości. 20 lipca, podczas manifestacji zorganizowanej przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji doszło do przepychanek manifestantów z policjantami. W rezultacie do policyjnego aresztu trafiło czterech protestujących. Poseł Piotr Misiło (Nowoczesna) zapowiedział wtedy, że złoży do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policję podczas demonstracji. Adwokat Jarosław Kaczyński reprezentujący dwóch zatrzymanych przekonywał, że nie popełnili oni żadnego przestępstwa, a mimo to zostali zatrzymani i pobici. Przekroczono uprawnienia? Prok. Dołgań - Szymańska przekazała w poniedziałek PAP, że "do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zostały przekazane dwa zawiadomienia Klubu Poselskiego Nowoczesna o podejrzeniu popełnienia przestępstw przekroczenia uprawnień przez interweniujących pod Sejmem RP funkcjonariuszy Policji, którzy w dniu 20 lipca 2018 r. dokonali zatrzymania dwóch mężczyzn i spowodowania u nich obrażeń ciała". Jak zaznaczyła, "prokurator, po analizie zawiadomień, w ubiegłym tygodniu wszczął śledztwo w sprawie przekroczenia w dniu 20 lipca 2018 r. uprawnień przez funkcjonariuszy policji w trakcie wykonywania czynności służbowych związanych z zabezpieczeniem demonstracji przed Sejmem, w wyniku czego dwie osoby doznały obrażeń ciała, tj. o czyn z art. 231 par 1 k.k.." Prok. Dołgań - Szymańska wyjaśniła, że ustaleń faktycznych w tej sprawie można dokonać tylko w oparciu o czynności, które można przeprowadzić w formalnym postępowaniu dowodowym. Jak zaznaczyła, decyzja o wszczęciu śledztwa wynika przede wszystkim z konieczności dokonania takich ustaleń. "Chodzi o takie czynności jak przesłuchania świadków, uzyskanie opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej czy też dokonanie protokolarnego odtworzenia zapisów monitoringów dokumentujących przebieg zdarzeń. Wykonanie w/w czynności na etapie postępowania sprawdzającego, biorąc pod uwagę treść art. 307 kpk nie jest możliwe" - wskazała. Po zapowiedziach posła Misiło o złożeniu zawiadomienia, rzecznik KSP kom. Sylwester Marczak wskazywał, że ze strony policji "jest pełna transparentność" w kwestii działań przed Sejmem. Podkreślił, że policjanci reagowali tylko na łamanie prawa, stosując środki przymusu bezpośredniego.