Ofiarodawczyni z Chile twierdzi, że sposób, w jaki zdobyła taką kwotę nie jest istotny - ważne, że mogła pomóc biednym i niepełnosprawnym dzieciom. - Są ludzie, którzy zarabiają w bardziej kontrowersyjny sposób, a pieniądze przekazują organizacjom charytatywnym - dodała Maria Carolina. Prostytucja w Chile jest legalna, ale darowanie pieniędzy z takiego źródła budzi wątpliwości i kontrowersje.