Przyczyną odwołania jest jego publiczne zaprzeczenie, że został zobowiązany przez minister Piwnik do przesłania szczegółowych wyjaśnień dotyczących zarzutów stawianych mu przez tygodnik "Newsweek". Chodzi o wydawanie większej ilości pieniędzy niż zarabia. - Wobec takiego oświadczenia pani minister uznała, że zostało podważone jej zaufanie do pana prokuratora, niezbędne do sprawowania tej funkcji - powiedział prokurator Napierski. Wczorajszy "Newsweek" napisał, że prokurator Hop wydaje więcej niż zarabia, mieszka w luksusowym mieszkaniu w dzielnicy willowej Rybnika, on i jego żona - nauczycielka - jeżdżą luksusowymi samochodami. Według Hopa, współwłaścicielką zarówno jego samochodu jak i auta żony oraz domu jest teściowa, która otrzymała spadek - 300 tys. dolarów. Prokurator Hop wraz z żoną zarabia - jak mówił - ok. 12 tys. zł netto. Dodatkowo zaciągnął kredyty w prokuraturze - 120 tys. zł i dwa kredyty w bankach po 100 tys. zł. Kredyty te Hop ma spłacać jeszcze przez 8 lat po 4 tys. zł miesięcznie.