Prof. Granat zaznaczył, że trudno sobie wyobrazić przełożenie wyborów do samorządów, zarządzonych na 12 listopada, zarówno z powodów politycznych (trwa kampania wyborcza), jak i finansowych (odroczenie wyborów byłoby kosztowne). W piątek zajmie się zaskarżoną przez i nowelizacją ordynacji wyborczej do samorządów, wprowadzającą możliwość tworzenia grup list (bloków) w wyborach samorządowych i wspólnego podziału mandatów. W ocenie prezesa TK , jeśli Trybunał zakwestionuje nową ordynację samorządową, to wówczas albo uzna, że nie mogą odbywać się wybory albo dopuści - mimo wszystko - przeprowadzenie wyborów według tej ordynacji. Safjan zaznaczył, że ten drugi wariant to pogląd wątpliwy w sensie orzecznictwa konstytucyjnego. Jak mówił, Trybunał tylko raz uznał, że mogą funkcjonować stare przepisy, których nowelizacja została oceniono jako niezgodna z konstytucją. Prof. Granat uważa, że przesunięcie wyborów wymagałoby bardzo głębokiego namysłu politycznego i decyzji premiera, który ustala termin wyborów samorządowych. Jak mówił, premier musiałby wówczas wyznaczyć nową datę wyborów. - Obawiam się, że byłoby to bardzo kosztowne - zarówno materialnie, jak i politycznie. Kampania wyborcza się już rozpoczęła, jej przesunięcie byłoby niesłychanie kłopotliwe - politycznie, jak i ze względu na koszty - ocenił. Konstytucjonalista zwrócił uwagę, że kadencja samorządów dobiega już końca. - musiałby błyskawicznie nowelizować ordynację wyborczą, na mocy której mandaty obecnych radnych trwałyby do momentu przeprowadzenia wyborów w nowym terminie - podkreślił. Prof. Granat zaznaczył, że są to tylko spekulacje, ponieważ nie znamy jeszcze wyroku TK. - Uważam, że Trybunał musi się kierować pewną roztropnością - dodał. Według niego, sytuacja jest wyjątkowo niezręczna ze względu na to, że Trybunał będzie oceniał zgodność ordynacji samorządowej z ustawą zasadniczą zaledwie na 9 dni przed wyborami samorządowymi. - są bardzo ważnym lokalnym i ogólnopolskim aktem demokratycznym. Uruchomiona jest już cała procedura wyborcza i trudno sobie wyobrazić, aby w tej chwili te wybory wstrzymać, odroczyć czy przełożyć - zaznaczył. Opozycja zaskarżyła przepisy o grupowaniu list uważając, że preferują one ugrupowania, które startują w blokach i mogą prowadzić do nadmiernej reprezentacji najsilniejszych ugrupowań w bloku. Według wnioskodawców tzw. blokowanie list jest niezgodne z preambułą konstytucji oraz zasadami demokratycznego państwa prawa, równości wyborów i decentralizacji władzy publicznej. Autorzy wniosku do TK uważają, że skrócenie w przypadku nowelizacji samorządowej ordynacji 14-dniowego (czasu między ogłoszeniem ustawy a jej wejściem w życie) łamie m.in. zasadę demokratycznego państwa prawa. Ponadto - w opinii posłów opozycji - sposób, w jaki uchwalona została nowelizacja - łamie zasadę demokratycznego państwa prawa oraz zasadę legalizmu mówiącą, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Wnioskodawcy kwestionują też tryb, w jakim - w trakcie prac nad projektem nowelizacji - odwołane zostało wysłuchanie publiczne w sprawie projektowanych zmian w ordynacji. Zobacz nasz raport specjalny "Bitwa o samorządy"