W spotkaniu uczestniczyli: trójmiejski prawnik Adam Jedliński, jedna z kluczowych postaci afery gruntowej Ryszard Krauze oraz prezydent Lech Kaczyński. Kancelaria Prezydenta potwierdza, że do tego spotkania doszło. Urzędnicy zaprzeczają jednak, by prezydent ujawniał wtedy jakiekolwiek tajemnice państwowe. Prokuratorzy od wczoraj dysponują pismem, którego autorzy sugerują, że 30 czerwca doszło do przecieku w domu Jedlińskiego. Gdyby okazało się to prawdą, śledztwo będzie trzeba zacząć od nowa, gdyż wszystkie dotychczasowe wersje będą nieistotne. Jak się nieoficjalnie dowiedzieli dziennikarze RMF FM, Roman Osica i Marek Balawajder, prokuratura zamierza przesłuchać wszystkich uczestników tego spotkania. Pierwszy w styczniu ma się przed śledczymi stawić Adam Jedliński. Kancelaria Prezydenta nie zaprzecza również ustaleniom RMF FM, dotyczącym pewnej sekwencji wykonywanych telefonów w dniu, w którym Centralne Biuro Antykorupcyjne zjawiło się przed domem Ryszarda Krauzego. Według ustaleń dziennikarzy, Krauze dwukrotnie dzwonił wtedy do Jedlińskiego, a ten z telefonu koleżanki dwukrotnie łączył się z prezydentem. Chwilę później CBA odjechało bez jakiejkolwiek interwencji. Ta sprawa będzie również badana przez śledczych.