Nowojorska organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch skrytykowała prezydenta Lech Kaczyńskiego za wypowiedzi i działania określane jako homofobiczne. Wraz z prezydentem Ugandy Yoweri Musewenim i brytyjskim Home Office (ministerstwem spraw wewnętrznych), prezydent RP został wyróżniony wprowadzeniem do tzw. Sali Wstydu (ang. Hall of Shame, co jest trawestacją Hall of Fame, czyli Sali Sławy, w której honoruje się w USA słynnych sportowców). W oświadczeniu przysłanym PAP HRW stwierdziła, że prezydent Kaczyński został napiętnowany "za odmawianie ludziom szacunku dla ich rodzin". Organizacja wyjaśniła, że chodzi tu o znaną sprawę orędzia przeciwko ratyfikacji traktatu o reformie Unii Europejskiej, w którym prezydent wykorzystał zdjęcie ze "ślubu" gejów amerykańskich: Brendana Fay'a i Thomasa Moultona do ostrzeżenia o niebezpieczeństwie legalizacji małżeństw homoseksualnych. "Kaczyński i jego sojusznicy - w tym jego brat, były premier - od lat prowadzą kampanię odmawiania podstawowych praw lesbijkom, gejom, biseksualistom i transseksualistom w Polsce"- czytamy w komunikacie HRW. Prezydent Ugandy został skrytykowany za to, że policja w tym kraju prześladuje homoseksualistów, a jeden z ministrów powiedział, że homoseksualizm "jest nienaturalny". Brytyjski Home Office napiętnowano za odmowę przyznawania azylu imigrantom, którzy twierdzą, że w swych krajach są prześladowani za homoseksualizm. HRW podaje tu przykład geja-Irańczyka, któremu w 2007 r. zagrożono deportacją z Wielkiej Brytanii, chociaż w Iranie homoseksualiści zagrożeni są torturami i karą śmierci. Amerykańska organizacja nie wyjaśnia jednak, czy Irańczyk został ostatecznie deportowany.