Do spotkania w Belwederze doszło w związku z prośbą premiera Donalda Tuska, o zaopiniowanie wniosku ws. odwołania Noska ze stanowiska Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego - poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Wniosek złożył szef MON. Opinia prezydenta - obok wydanych już pozytywnych opinii sejmowej komisji ds. służb specjalnych i Kolegium ds. służb specjalnych - jest konieczna, by odwołać ze stanowiska szefa służby specjalnej. Opinie te nie są dla szefa rządu wiążące. W czwartek prezydent rozmawiał w tej sprawie z szefami MON Tomaszem Siemoniakiem i MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem, który w imieniu premiera nadzoruje służby specjalne. Media podawały, że odwołanie Noska może mieć związek z konfliktem między nim a odpowiedzialnym za zakupy sprzętu i uzbrojenia wiceszefem MON gen. Waldemarem Skrzypczakiem, chociaż bezpośrednim powodem miał być niedostateczny nadzór nad bazą lotniczą w Malborku, gdzie według śledczych doszło do ustawiania przetargów na ochronę lotniska. 19 września Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo z zawiadomienia SKW ws. "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną". Śledztwo zostało przekazane do prowadzenia do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Media podały, że chodzi właśnie o Skrzypczaka, który zapewnił, że ani podczas służby w wojsku, ani późniejszej pracy w MON nie przyjmował jakichkolwiek korzyści majątkowych. "Rzeczpospolita" podała, że dwa lata temu Nosek podpisał umowę o współpracy z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Według "Rz" generał miał nie poinformować o jej podpisaniu ministrów obrony narodowej i spraw wewnętrznych. Pytany o te doniesienia Siemoniak mówił, że te informacje są objęte tajemnicą i dodał, że o tej sprawie rozmawiała sejmowa speckomisja. Zgodnie z ustawą o SKW szef służby może podejmować współpracę z właściwymi organami i służbami innych państw po uzyskaniu zgody premiera, która jest wydawana po zasięgnięciu opinii szefa MON. MON ze względu na niejawny charakter zagadnień związanych ze służbami specjalnymi, nie odpowiada na pytania o powody dymisji Noska. Według Radziszewskiej nie ma ona nic wspólnego z certyfikatem dostępu do informacji ściśle tajnych Skrzypczaka, ani z postępowaniem prokuratury ws. wiceministra. Odmiennego zdania jest opozycja. "Prawdziwą przyczyną dymisji generała Noska jest pan generał Skrzypczak" - ocenił Artur Dębski z RP. Stanisław Wziątek (SLD) mówił, że powodem odwołania Noska jest niewłaściwe, zdaniem szefa MON, funkcjonowanie SKW. Według Wziątka afera korupcyjna w Malborku jest tylko pretekstem, a powód rzeczywisty jest znacznie głębszy i odnosi się do różnic w poglądach między generałami Noskiem i Skrzypczakiem. Gen. Nosek, który kierował SKW od lutego 2008 r., na swój wniosek jest na urlopie.