Sejm 20 lutego uchwalił ustawę dot. ratyfikacji Traktatu o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej, czyli tzw. paktu fiskalnego. Umowa ta wymusza większą dyscyplinę w finansach publicznych państw strefy euro, ustanawiając nowe, bardziej automatyczne sankcje. Zawiera nową złotą regułę wydatkową, według której roczny deficyt strukturalny nie może przekroczyć 0,5 proc. nominalnego PKB. Kraje będą musiały ją wdrożyć do prawa narodowego, najlepiej konstytucji. Wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar, przedstawiając ustawę senatorom, podkreślał, że państwa należące do strefy euro są związane całością paktu fiskalnego, łącznie ze zobowiązaniami; natomiast w odniesieniu do krajów, które nie uczestniczą w strefie euro, w tym Polski, zasada jest taka, że nie obejmują ich zobowiązania. - Jedyne co nas dotyczy, to udział w szczytach strefy euro i współpraca parlamentarna - tłumaczył. Pakt został przyjęty na szczycie w Brukseli 30 stycznia, po rekordowo krótkich, dwumiesięcznych negocjacjach. O przyjęcie traktatu, który ma zapobiec nadmiernemu zadłużaniu państw euro, zabiegały Niemcy, czyli kraj, który ponosi największe koszty ratowania państw pogrążonych w kryzysie zadłużenia, z Grecją na czele.