Aleksander Kwaśniewski zgadza się z pierwszym argumentem, ale drugi budzi jego zastrzeżenia: - Jeśli mówimy o jakiejkolwiek logice wybierania osób, to oczywiście muszą być dwie tury. Jeśli wybieramy osobę, to ona musi uzyskać poparcie co najmniej połowy głosujących plus jeden głos - twierdzi Kwaśniewski. - Prezydent ma swoje stanowisko, Sojusz ma swoje - mówił początkowo rzecznik SLD, Robert Smoleń, by po chwili dodać już bardziej pojednawczo: - Są różne rozwiązania i klub będzie się jeszcze nad tym zastanawiał. Zdania prezydenta klub słucha zawsze z atencją - powiedział Smoleń reporterowi RMF FM. Niezwykle ważne dla dalszych losów ordynacji będzie stanowisko pozostałych - po SLD i UP - klubów w Sejmie. Wygląda na to, że Sojuszowi trudno będzie znaleźć sojusznika, bo nawet PSL optuje za wyborami w dwóch turach. Nie jest więc wykluczone, że wbrew kalkulacjom SLD październikowe wybory samorządowe będą odbywać się na takich samych zasadach, jak wybory prezydenta RP.